Lista rzeczy do zrobienia długa. Ale jak człowieka natchnie
to coś się w kolejkę wpycha ;)
Ja telefon po prostu wpycham w kieszeń, mama nosi w torbie.
Kiedyś kupiłam jej skarpetkę zamiast etui, ale zgubiła. Stwierdziłam, że trzeba
coś zrobić, co nie ucieknie ;)
Dosiadłam się do roboty na jeden wieczór, ale było późno i
wykończenie było poranne.
Ostatnio mam fazę na dzwoneczki, więc do wszystkiego
doczepiam. Koraliki w zapasie, hefalump znaleziony nie wiadomo gdzie, bo
przecie wszystko przyda się ;)
Bardzo żałuję, że tą bawełnę odkryłam w momencie, kiedy
producent zbankrutował...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz