wtorek, 28 maja 2013

Portki

Spodenki tego typu podobały mi się od zawsze, ale jakoś do mojego stylu ubierania nie pasują. Ale dla dziecka? Czemu nie :)


Pocięłam koszulkę kupioną kiedyś na zupełnie coś innego. Łatwizna - 3 prostokąty i gumka :)


Trochę dupsko pogrubiają, ale Mała Mee jest w takim wieku, że chyba jej jeszcze wszystko jedno ;) W kolejce czeka kolejna koszulka :>


Niestety trochę za mała na takie same, ale też będą fajne :)

poniedziałek, 27 maja 2013

Dowód rzeczowy

Dziś przedstawiam dowód, że jestem kreatywna od dawna :)


To to zrobiłam jakieś 25 lat temu. I to to moja mama ma do dziś :) Trochę plastelinowa twarz mu się rozpłaszczyła i generalnie wygląda strasznie, ale... ;)

niedziela, 26 maja 2013

Czas oczekiwania - jeszcze dłuższy niż sweter męża;)

Kto zna historię swetra mojego męża, co to się robił ze 7 lat to wie, że to co poniżej przedstawiam długo czekało na realizację ;) Rzecz banalnie prosta, aż śmieszne, że nie zrobiłam tego wcześniej, ale... Poduszeczka do szpilek - nigdy nie mam gdzie ich odłożyć przy szyciu :)


Ot taki prezent sobie zrobiłam na pierwszy Dzień Matki ;) Od męża dostałam równie długo wyczekane nożyczki-czaple - pięknie jest :)


I kto zna historię mojego macierzyństwa też wie, że długo czekaliśmy i trudne to było, ale jest dobrze nawet jak jest źle :) Tylko strach szyć jak śpi, bo maszyna stara i chodzi jak traktor ;)

sobota, 25 maja 2013

Doniczka

Generalnie rośnięcie awokado jest ciężkawe. Zanim to to puści korzonek, zanim wyniesie się kawałek łodyżki do góry... Jedno mam już z liścikami, ale kot obgryzł mu czubek i trochę za bardzo poszło do góry... Naprodukowałam kolejne i trzeba je w świat wysłać :) Więc zmajstrowałam doniczkę, przecie nie oddam ot tak pestki :)


Pudełeczko po deserku, złota farbka i jest elegancko :)

Będzie półka :)

Idzie jak krew z nosa... Bo najpierw mąż nie miał kiedy jej wyszykować, potem ja nie miałam kiedy jej pomalować, że o wykończeniu nie wspomnę... Ale w kocu się wzięłam i może jutro będzie skończona :)
Przy okazji malowania niechcący udało mi się takie coś machnąć...


Gdyby człowiek chciał zrobić coś tak idealnego, to ni hu hu by nie wyszło ;)

Tym razem nie dla innych ;)

Miały być trampki... Wyszły mokasyny :)


Generalnie nie jest źle... Ale trampki i tak spróbuję zrobić ;) Nie do końca pasują na tą chudą stopę, ale jest prawie OK :)

poniedziałek, 13 maja 2013

Łapacze wzroku

W końcu skończyłam zabawki dla dzieciaków na Owce :)


Misiu wybiera się na wycieczkę balonem ;)


Truskawki się bujają :)


Miały wyglądać nieco inaczej, ale jakoś brakuje mi czasu i siły... Ale tak też łapią wzrok! Czerwony jest zabójczo czerwony ;)

Koszyczek

13 koszulek pociętych i wyszło coś takiego...


Mało przyjemne dla rąk - ciężkawa robota, efekt w miarę zadowalający, ale łapie za dużo kota, jest ciężkie, za dużo materiału pochłania i stwierdzam, że szkoda roboty...


Ale kolejny pojemnik na włóczkę jest ;)

czwartek, 2 maja 2013

Majówka, a ja...

... nie mam czasu szyć! :( Miał być płaszcz, a tu dupa. Wrzucili mi granat w życie, ale jak już sobie wszystko pozbieram wyłonią się nowe, cudowne możliwości :) Przepraszam - nie ogarniam...
W najbliższym czasie pojawią się przeróbki czegoś co jest prawie tak stare jak ja, ale bądźcie cierpliwi - jak ja mogłam tyyyyle czasu czekać, to te pare dni nie zrobią Wam różnicy - do poczytania! :)