czwartek, 29 października 2015

Pinterest to Zło!

I to przez wielkie ZZZ! ;) Nowy nałóg... Jakiś czas temu coś tam z nim kombinowałam, ale nie wyszła nam ta znajomość. Teraz będąc nowoczesną kobietą jednak dalej w średniowiecznych butach, posiadam smartfona i aplikację P. Jest niezwykle przydatna kiedy Ssak nr 2 stwierdzi, że inaczej jak na mnie to on nie ma zamiaru spać. A jest to proceder codzienny niestety...
No i mam TUTAJ swoją subiektywną listę najpiękniejszych pod słońcem rzeczy :) To trochę takie zastąpienie swojej fejsbukowej "listy do zrobienia" - niektórzy znajomi na pewno ja pamiętają, ostatnio nieco zaniedbałam publikację zdjęć ;) Ale przynajmniej (teoretycznie) już nigdy nie zgubię źródła zdjęcia i zawsze to łatwiej mieć cały artykuł, a nie jakieś pojedyncze zdjęcia na dysku. Teraz trzeba tylko poczekać, kiedy w pełni z tych zasobów będę mogła skorzystać :)

niedziela, 25 października 2015

Zbudujemy nowy gmach od podłogi aż po dach

Nasza córka dorobiła się własnego domu :) A tata wychodzi na to, że spełnił się jako facet, bo dom ów postawił, zasadził dwie tuje (chyba można je potraktować jako drzewo? :) i syna też spłodził ;) Kobieta oczywiście dzielnie pomagała przy jego budowie.


Mama namalowała obowiązkowe malwy.


 

Nie wyobrażam sobie domu bez malw. I stokrotek :)


Wyposażenie skromne z jakiś zabytkowych artykułów...



Firanki szyła babcia, maluję Peppę i Georga jako obrazy przodków, ale coś strasznie weny nie mam ;)
Aaaa, jest jeszcze żyrandol :)


Jak będę miała chwilę, koniecznie muszę zrobić czerwonego pająka na "ganek" ;)

Tata jeszcze musi dorobić okiennice i drzwi przed jesiennymi chłodami, ale chwilowo wywlekł się gdzieś do lekko cieplejszych krajów i wróci upiór dopiero na Halloween ;) A któregoś dnia odkryjemy, że mamy stado kotów, bezdomnych albo uchodźców ;)


Zołza dla zołzy ;)

Mała Mi nie jest już żadnym odkryciem. Każda większa i mniejsza wredota po prostu musi ją lubić ;) Popełniłam ostatnio coś takiego...


Nikt takiej nie ma (na razie, aż ktoś pomysłu z piedestałem nie zwędzi, bo serduszka już są ;)


Do właścicielki pasuje jak ulał, jutro z nią leci do Anglii. Miłej podróży Siostra :*