Fanem Star Wars nie jestem. Z zaciekawieniem obserwowałam całą aferę w grudniu z okazji nowej części, ale mnie to lotto ;) Co nie znaczy, że czegoś tam nie lubię np. ooooo tego :)
Ale czego się dla koleżanek nie robi, a właściwie ich dzieci ;) Zrobiłam taką oto czapę...
Kto wie o co chodzi to wie, kto nie wie to i tak nie zrozumie :D
Merida wygląda w niej bosko, aż żal było wysyłać ;) Moje dzieciaki w tym rozmiarze się na szczęście nie mieszczą... Ale dla nich uszykuję też coś specjalnego. Złapałam bakcyla uszatkowego... A tak w ogóle to oba mają takie same obwody główek. A dwa lata różnicy... Chłopaki to jednak jakieś bydlaki ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz