Trochę jestem zaskoczona... Na facebook’u można znaleźć dużo
konkursów – polubić stronę, udostępnić – żadna mi filozofia. I ludzie ustawiają
się w niewiadomo jakie kolejki, raz wygrałam, ale moja nagroda do mnie nie
dojechała... Cóż... No i teraz z wspólnikiem w zbrodni organizujemy konkurs.
Polubić, udostępnić, ewentualnie zaprosić znajomych. Żadna filozofia... I odzew
jakiś marny, a zaprosiłam dość dużo ludzi. Jakbym chciała coś przyjaciołom dać,
to mam ich pod ręką – nie muszę organizować konkursów... Dziwne...
Bądź co bądź, z mojej strony jest do wzięcia torba i
skarpeciak :)
Jakby kto miał ochotę dołączyć zapraszam TUTAJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz