Na wstępie się podjarałam... WOW, tyle nitek za śmieszne
pieniądze... Z wierzchu widać było, że nie ma ciągłości, ale myślałam, że jakaś
chodząca inteligencja po prostu nitki przecięła... Ale zagłębiając się w temat
okazało się, że to się dorwały mole i trochę dupa... Może ze środka da się coś
wysłupać, ale z ponad pół kilo alpaki zostanie mi może połowa, która do czegoś
będzie się nadawać... Snif, snif...
Ale za to jedwab z dodatkami jest OK.:) Co prawda ma nie do
końca miłą dla skóry fakturę, bo nieco szorstki, ale z pół kilo coś sensownego
można już zrobić...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz