piątek, 31 sierpnia 2012

Pimp my kuchnia ;)


Ostatnio stwierdziłam, że czas na małe zmiany w kuchni :) Kawałek ściany niepotrzebnie pustką świeci – trzeba cos z tym zrobić ;) Pierwsza pojawiła się zgapiona deseczka (teraz to już nawet nie wiem od kogo...)


Potem stwierdziłam, że stara podkładka pod kalendarz fajna – sentyment, ale nie pasuje i trzeba nowy.


Trochę nie wyszedł tak jak chciałam, ale widać tak miało być:) Hmmm, a o szczurze to może kiedy indziej...


A trzeci pojawił się święty kuchenny, czyli Wawrzek :)


Normalnie na zagładę, bo od czasu jak przebywa w kuchni, co gotuję ziemniaki to je przypalam... No i całościowo wygląda to tak:


Planowaliśmy kuchnie przemalować na żółto-zielono, ale po zastanowieniu stwierdziliśmy, że odpada - kuchnia musi być drewniano-brązowa;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz