wtorek, 22 grudnia 2015

Ozdoby do włosów

Jakby nie patrzeć to tutu same sobie ot tak nie mogą być :) Koniecznie trzeba było zrobić coś do włosów. Zostały mi małe kawałki, ale uparłam się na pompona. Nie pytajcie jak to zrobiłam, ale to był koszmar! Nigdy więcej! Następnym razem musi być 9 m na rolce i ewentualnie można kręcić ;)


Po tych traumatycznych przeżyciach byłam mądrzejsza i porwałam się jedynie na kokardkę. Ale wcale gorzej nie wyszła.


No ale ile kokardek można robić? Trzeba było wymyślić coś jeszcze innego...  Zszyłam zmarszczyłam i to był ryzyk fizyk, bo byłam świadoma braku metrów na te kółka, ale się pozaginało i coś tam wyszło :)


I moja nowa faza - pompony! Koniecznie muszę kupić sobie te przyrządy do wyrobu... Tak, pamiętam... Po wypłacie ;) Te zrobiłam na widelcu.


Z zaległości pokazać jeszcze mój zestaw patriotyczny na 11go listopada.


Miałam jeszcze zestaw Kubusiowo Puchatkowy, ale że mi się dziecko rozchorowało i nie poszło na dzień postaci z bajki, to projekt upadł i tam gdzieś ta biedna, niedokończona kokardka leży... Ale skończę! Mam wielki projekt uporządkowania/skończenia rzeczy = zrobi mi się porządek w życiu ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz