wtorek, 29 kwietnia 2014

Św. Gertruda z Nijvel

Szło mi strasznie powoli. Oj strasznie... Niektóre rzeczy po prostu nie idą, nie wiem czemu. Projekt sam w sobie mi się spodobał, ale... Może świętej się nie spodobał ;)


Wysłałam zdjęcie do zaakceptowania i na szczęście się podoba. Ufff... Bo na pierwszego maja nie zdążyłabym z drugą choćbym na rzęsach stanęła...
Namalowałam ją na desce z serii "nie-do-końca-szlifowane", czyli moja ulubiona :) Trochę za późno pomyślałam, że właścicielce nie musi się to podobać tak jak mi... No trudno... 


Zobaczymy w czwartek :)
A relacja z czwartkowej nauki będzie tu :) No chyba, że nie będzie... ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz