piątek, 31 lipca 2015

Coś ze śmietnika

Nikt nie kuma co ja pięknego widzę w paletach. No nikt...


Ale przecież to cudo! A ta dziura! Weź sobie zrób taką ;)


Stała sobie u sąsiada na przyszłej budowie. Głupio było zwinąć tak po prostu. Trzeba było czekać aż się zjawi i wyżebrać. Też nie bardzo kumał o co kaman ;) Poszła by do spalenia... No ale jak się ma wizję, to czasem się śmiecia ocali ;) Ma tak plus minus z metr szerokości.
Od razu wiedziałam, że będzie na niej morze, a jak morze to musowo Tatuś Muminka. Wygląda na wystraszonego ;)
 

Latarnia stoi dumnie na wietrze.


A całość ma się tak...


A na odwrocie wizja artystyczna wspólna córki i moja :)


No bo przecież jak to może być, że mama maluje a JA NIE! No to wilk cały i owca syta ;) (tak, nie pomyliłam się w  tym cytacie ;)
A moja kolekcja liczy już trzy sztuki :)


Muszę znaleźć teraz godną deskę na Mamusię. I Bukę! Koniecznie ;)

3 komentarze: