wtorek, 12 kwietnia 2016

Kolczyki

Na szklane buteleczki czaiłam się od dłuższego czasu. I nie wiem co ja sobie wyobrażałam myśląc o 18 mm, ale zdziwiłam się kiedy przesyłkę odpakowałam ;) Bo w moich rojeniach miał się do niej zmieścić jeden taki spadochron z mniszka, nooo ale raczej zapomnij ;)
Tak więc wygrzebałam najmniejsze muszelki jakie miałam, dosypałam brokatu, żeby było magicznie (piasek z plaży mam, ale to taki banał ;) i taaaadaaam! Roboty niewiele a jaki miły efekt :)


Zrobiłam się straszny leniuch, bo zamiast skręcić sobie samemu bigle, zamówiłam bodajże 2 opakowania różnych kolorów po 200 sztuk za jakieś śmieszne pieniądze. Tyle kolczyków na pewno nie zrobię do końca życia, ale bigle mam ;)
Kolczyki oczywiście już maja nową właścicielkę. Ostatnio nic u mnie dłużej nie usiedzi ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz