I to przez wielkie ZZZ! ;) Nowy nałóg... Jakiś czas temu coś tam z nim kombinowałam, ale nie wyszła nam ta znajomość. Teraz będąc nowoczesną kobietą jednak dalej w średniowiecznych butach, posiadam smartfona i aplikację P. Jest niezwykle przydatna kiedy Ssak nr 2 stwierdzi, że inaczej jak na mnie to on nie ma zamiaru spać. A jest to proceder codzienny niestety...
No i mam TUTAJ swoją subiektywną listę najpiękniejszych pod słońcem rzeczy :) To trochę takie zastąpienie swojej fejsbukowej "listy do zrobienia" - niektórzy znajomi na pewno ja pamiętają, ostatnio nieco zaniedbałam publikację zdjęć ;) Ale przynajmniej (teoretycznie) już nigdy nie zgubię źródła zdjęcia i zawsze to łatwiej mieć cały artykuł, a nie jakieś pojedyncze zdjęcia na dysku. Teraz trzeba tylko poczekać, kiedy w pełni z tych zasobów będę mogła skorzystać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz