czwartek, 27 sierpnia 2015

Drugi raz

Są takie tematy do których trzeba powrócić. Bo się ma inny pomysł, bo chce się spróbować czegoś innego, czego się wtedy nie miało/nie umiało itp. I jednym z tych tematów był święty Józef, który mi od dawna chodził po głowie, ale nie było po co Go malować kolejny raz. I przez przypadek znajomy się wygadał, że się modli do Józefa właśnie o dobre, nowe mieszkanie. Chwilkę trwało powiązanie spraw, prezentów nie zamierzałam mu dawać ot tak, ale dostanie. Może będzie kolejną osobą, której się spełnią moje marzenia ;)
Dla przypomnienia - TU jest pierwszy Józef. A tu proszę drugiego :)


Czy gorszy, czy lepszy - oceńcie sobie sami. Ja kocham obu :) Po lakierowaniu trochę się kolory nasyciły, ale zdjęcie byłoby gorsze, więc oglądacie sobie takiego lekko niedokończonego ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz