niedziela, 22 grudnia 2013

Z metra ;)

Candy na torbę nie wygrałam, konkursu na ozdobę świąteczną też nie - standard :) I tyle z ogłoszeń parafialnych ;)
***
W końcu zmęczyłam miarkę do dziecka ;) Pokarzę w kawałkach, bo całość to po prostu metr na 10 cm.


Oczywiście właścicielka dzielnie pilnowała swojej własności podczas sesji zdjęciowej ;)


Odnóży nie da rady niestety dobrze odbić, bo za bardzo się rusza ;)


Guziczki przykleiłam co 30  cm - taki pic na wodę fotomontarz - i tak trzeba zmierzyć miarką :)


Dzień urodzenia z kilogramami - reszty nie będziemy jej wypominać ;)


Jak widać - najszybszy wzrost ma już za sobą ;)

1 komentarz:

  1. Bardzo fajna miarka, mam nadzieję, że zachowa się jako świetna pamiątka :)

    OdpowiedzUsuń