poniedziałek, 16 grudnia 2013

Swterki

W moim przypadku wychodzi tak, że co zrobię pierwsze jest najlepsze :) Nie wiem jak ja to robię, bo przecież kolejne egzemplarze powinny być lepsze… No cóż :)
Sweterek numer jeden. Poleciałam na wyczucie i wyszło fajnie :)
 


Tył zapina się na dwa zatrzaski.


Do tego mini getry ;)


Drugi stwierdziłam, że skomplikuję i wrobię warkocze. Łatwizna :)


Tylko, że zapomniałam o rozcięciu z tyłu i musiałam zszywać na lalce ;)



Trzeci to kompletne nieporozumienie. Ale to, że mi się nie podoba nie znaczy, że innym nie – mąż zachwycony.




Ale przynajmniej wiem, że nie lubię samych oczek prawych.


Teraz zasadzam się na sweterek dla córci, z takim czymś w środku…


7 komentarzy:

  1. Śliczna sowa - po takiej wprawce w małych rozmiarach swetrów, ten dla córki pewnie pójdzie bezproblemowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E, chyba się z motyką na słońce porwałam, zaczęłam robić, ale nie rozumiem opisu :(

      Usuń
  2. Jakie fajne "swterki"!!! No zajebiaszcze po prostu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne sweterki :) Ja uwielbiam swetry w każdym wydaniu, więc wszystkie mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne :D
    czekam na ten z sową :D

    OdpowiedzUsuń