No i chyba by było na tyle, jak chodzi i ostatnią wzmożoną działalność ;) Chyba, że mnie coś oświeci i będzie mi się chciało zrobić. No i będzie czas...
Po któryś tam "Piratach z Karaibów" wzięło mnie na syrenki ;) I se uszyłam, no a właściwie to dziecku ;)
Miałam jakiś bardziej skomplikowany plan, ale nie wiem czy mi się chce... Murzynce by się przydał jakiś kwiatek we włoski...
Pierwszy raz użyłam minki i stwierdzić muszę, że to całkiem przyjemny dodatek do takich wynalazków :) Ale generalnie go nie cierpię, fuuu siepiące się badziewie w kosmicznej cenie ;)
Zdanie o minki mam podobne ;) Syrenki bardzo fajne Tobie wyszły :)
OdpowiedzUsuń