wtorek, 8 lipca 2014

Wymienię heksagony na cokolwiek ładnego :)

W zeszłym roku szły świetnie. Córka sobie spała w wózku, nie uciekała z kocyka, żyć nie umierać. Teraz na  sekundę z oka nie można spuścić. Diabeł wcielony ;) Tak więc robota się skończyła. Koleżanka stwierdziła, żebym jeszcze trochę poczekała, mała podrośnie i do roboty wrócę. Teoria – ma rację. Praktyka – nie wiedziała, że w drodze drugie ;)

Pomysł jest taki – wymienię cały mój zestaw hexów gotowych, pociętych tekturek i nawet tekturek do pocięcia (jeśli ktoś zechce :) na cokolwiek ładnego. Ilość roboty, wartość materiałów i wszystkie to to finansowe podsumowanie nie musi się równać. Byle ktoś te hexy zechciał i zaoferował coś co mi się spodoba, a podoba mi się dużo rzeczy ;) Bo inaczej ja je wezmę i po prostu wywalę, bo mi miejsce zajmują, a miejsca mało i jest na wagę złota, zwłaszcza, że muszę mocno uporządkować (czyt. również wywalić…)  moje przydasie.
Tekturki są takiej wielkości:


Gdzieś mam z grubego plastiku wycięte "foremki" do odrysowywania. Znajdę :) Sorry ale liczyć ich nie będę. Małych jest tak pół litra, dużych... słoik po dżemie? :)

Duże heksagony…

 96 sztuk - z koszuli

 12 sztuk - chyba prawdziwe patchworkowe, ale ja się nie znam ;)

 7 sztuk - vintage. Prane, gotowane i kolorów nie straciło :)

6 sztuk - z apaszki

 28 sztuk - bardzo vintage, ma ze 30 lat :)

117 sztuk - dużo, ale...

Z nimi może być problem, bo są takie... ruchliwe? Nie rozciągliwe, ale nie trzymają się jak prawdziwa bawełna ;) Ja tam hardcore jestem i bym je użyła nawet jako eksperyment, ale jak kto chce.

I małe…

 31 sztuk

 1 kratka, 1 paski, reszta - 5 sztuk

 8 sztuk

8 sztuk

Może nie super powalająca liczba, bo z moich obliczeń wynikało, że potrzebuję coś koło 1700 sztuk, ale zawsze na jakąś poduszkę będzie ;)
Jeśli ktoś zainteresowany, to może maila? gniewka@wp.eu Tylko z jakimś sensownym tematem wiadomości, żebym do spamu nie zaliczyła ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz