środa, 26 czerwca 2013

Gdybym pisała list do Burdy...

Droga Burdo (i nie chodzi tu o czułości, a o cenę...)
Numer 6/2013 był bodaj ostatnim jaki w swojej niedoszłej karierze krawcowej kupiłam...
Bodaj po raz ostatni zmarnowałam prześcieradło za złotówkę i nawet nie mam zamiaru publikować, co za namiot mi wyszedł. Wstyd i poruta - nie wiem dla kogo są te tabelki z rozmiarówką, bo na pewno nie dla standardowych kobiet, albo coś może ze mną nie tak?
Boska sukienka na modelce. Ja modelką nie jestem, może dlatego nie wyszło? Tylko czemu nie wychodzi za każdym razem? Jedyne wykroje jakie wychodzą to męskie, ale tych Burda publikować nie chce...
Zmarnowałam niepotrzebnie szpulkę dobrych nici, czas i limit brzydkich słów...
Jestem zła... Ze 4 roczniki gazet za które bym miała coś fajnego...

5 komentarzy:

  1. Ehhh co racja to racja :) Choć ten fason wygląda na mocno workowaty :)ok 600 zł - coś ładnego byś sobie kupiła ;) Mogłaś pokazać, może nie jest aż tak źle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że workowaty to ja wiem, ale żeby się z tego namiot zrobił!? :) Jak mi złość przejdzie to może i te pół metra gumki wciągnę w rękawy i obfotografuję :)

      Usuń
  2. Tak się schować... Fstyd! ;)
    Ale teraz będę podglądać, nawet czasem komentować, bo rękodzieło też lubię, a nie tylko lalki :)
    A na razie idę popaczeć tylko... :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy, że Rudy Królik nie sprawdza swoich komentatorów, bo już jakieś sto lat temu udzielałam się u ciebie z nowym kontem! :D A lalki też będą - własnie robię dwie przeróbki, trochę to zajmie, ale będą... :) Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Teraz to mi fstyd ;(
      Nie musi być lalek! Ważne, że jest Gniewka! ;)

      Usuń