Moja mama na swoją wnuczkę mówi „robalu mój ty kochany” :) I
tak mi się skojarzyło na bezrękawnik… ;)
Polar miał być na miśki, ale jak ma się lepszy pomysł, to
miśki mogą poczekać ;)
Pomyliło mi się z guzikami, ale oczywiście nikt nie wie o co
chodzi ;)
Motylki na ramionach trochę za duże, ale się śmieję, że jeszcze
w nim może do przedszkola pójdzie to nie będą takie „za duże” ;)
Moja maszyna poległa na „automatycznych dziurkach”. Jestem
wkurzona na maxa, bo półautomatu nie ma. I co? Łucznika do problematycznych
rzeczy będę wyciągać? Chyba, że ja taka niekumata jestem i nie umiem… Przy okazji nie wiedziałam, że TAK się NIE przewraca na prawą stronę i było prucie... Ależ się zdenerwowałam...
Bosssski :D
OdpowiedzUsuńTrochę jak frak z tymi ogonami :-) Fajny.
OdpowiedzUsuńAleeeee mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńŚliczny robalowy strój! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny ten fraczkowy bezrękawnik - tak jakoś z fraczkiem mi się kojarzy :)
OdpowiedzUsuńJaki uroczy kubraczek :)
OdpowiedzUsuń