Dzisiaj może nie tyle rękodzielniczo, ale bardziej dekoracyjnie ;) Choć obszyłam batik i przeszyłam zasłonki, więc powinno się liczyć ;)
Pomyślałam - kupię sobie jedną poduchę i uszyję z niej dwie, jeśli będzie dwustronna. Hehe :) Chyba wpadli na to, że ktoś na to wpadnie ;) Poduszki są jednostronne, z tyłu białe. Czyli mało dzieckowe, ale co tam...
Chciałam jeszcze dwie futrzaste, ale trochę drogie... Za to w castoramie fajne sowy są, też na zdjęciu. Muszę to przemyśleć. Bo jeszcze na bank będę z Ikei zamawiać szmatę drewnopodobną w lekkim nadmiarze - na poduszki więc wystarczy na pewno.
I akurat była promocja na zasłonki, które podobały mi się od dłuższego czasu :)
Mąż wniebowzięty, bo będzie w domu pokój myśliwski ;) Ja bym powiedziała, ze leśny, ale niech mu będzie ;)
Na ścianie wisiała półka - mąż szanowny miał zakleić tylko dziurki po śrubach. I jak się rozszalał to i batiku na ścianie nie starczyło i część białych łatek widać...
Ułańska fantazja... Malowania jednak nie planuję.
Za jakiś czas wstawimy piętrowe łóżko. Z jednej strony zrobi się ciaśniej, z drugiej pojawią się nowe możliwości upakowaniu zabawek i przydasiów. I oczywiście artystycznego wyżywania się w kierunku leśnej przestrzeni ;) Muszę odświeżyć temat filcowych ptaszków, bo jakoś tak padł niechcący w zeszłym roku...
Gniewka :) To po lewej na ścianie bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMi też :) Jeszcze kupione w indyjskim sklepie za starych dobrych czasów jak w Szczecinie mieliśmy.
UsuńRogacze Super :)
OdpowiedzUsuńLubię takie klimaty! :)
OdpowiedzUsuń