Poczułam potrzebę zmian. Widać się zestarzałam ;) Myślę o zdrowej diecie, o bieganiu, o upływie czasu i jego braku. Wartościowaniu rzeczy. Od razu nie zrobię wielkiego kroku, żeby przepaść przeskoczyć, ale małymi kroczkami posuwam się mimo wszystko do przodu :)
Wzięłam się między innymi za wielkie-małe porządki. Zaczęłam zbierać ze wszystkich kątów wykroje i pakuję do segregatora :)
Trochę też ogarnęłam segregator z przepisami kulinarnymi - zbierałam je od lat, przynajmniej 10-ciu, trochę się nazbierało, a w sumie niewiele z nich ugotowałam. Jak coś potrzebuję na szybko to drukuję z internetu.
I zrobiłam staranne listy co mam do zrobienia/kupienia - ponoć taka "wada" panny, ale jak bardzo pomaga i jak ładnie widać efekty ;)
A tu proszę zdjęcie, jakie fajne coś ktoś zmalował :)
W sam raz na Wielkanoc ;)
To nie "zestarzenie" tylko wiosna!!!! :)))
OdpowiedzUsuńNieee, bo ja z tych osób co jak biegną to znaczy, żebyś też uciekała, bo na pewno coś strasznego mnie goni ;)
UsuńZgadzam się z poprzedniczką - Gniewko, po prostu poczułaś wiosnę :))))))))
OdpowiedzUsuńWeź! Żadnej wiosny o bieganiu nie myślałam. I o zdrowym odżywianiu! Ja kocham frytki o 22:00 :D
Usuń