13 koszulek pociętych i wyszło coś takiego...
Mało przyjemne dla rąk - ciężkawa robota, efekt w miarę zadowalający, ale łapie za dużo kota, jest ciężkie, za dużo materiału pochłania i stwierdzam, że szkoda roboty...
Ale kolejny pojemnik na włóczkę jest ;)
Skoro piszesz o nim koszyczek, to chyba nie jest jakichś mocno imponujących rozmiarów? Nigdy bym nie pomyślała, że to jest taka koszulkożerna technika... ;) Ale i tak jest świetny i bardzo mi się podoba :)))
OdpowiedzUsuń