Uszyłam mei-tai :>
Po pierwsze – z pachworkiem i kołderkami się nie
zaprzyjaźnię na bank... Mimo, że podoba mi się jak cholera. Ale ma jedną
największą wadę – pikowanie. O drugiej pt. ceny ładnej bawełny nie wspomnę.
Brzydka mnie nie interesuje. Jak doszłam do takiego wniosku? Zaraz się objawi
:)
Dziecko mi podrosło, a w planach zawsze na ten okres było nosidło mei-tai. Więc się wzięłam do szycia. Próbne poszło łatwo i ekspresem, więc
strzeliłam mężowi pewniaka „dwie godziny i będzie”. Mhm... Dwie godziny to ja
same paski przewracałam... Ale tak to jest, jak se człowiek wymyśli tak gruby
materiał... Nie wiem co to – grubsze nieco od tradycyjnych jeansów. Już się
cieszę samą myślą, że z tego skroiłam mężowi płaszcz...
No bądź co bądź, kiedy przeszło do pikowania odkryłam pare
rzeczy o których nie wiedziałam, np. zacznij debilu od środka i nie zszywaj
brzegów, no ale było już za późno. Tak więc wyszło nieco nie tak jak miało
być... Nieee... Pikowanie nie dla mnie...
Na dodatek szelki są nieco za nisko – znaczy pod pachami...
Ja się zastrzelę... Na szczęście nie był to strasznie drogocenny materiał, a w
planach i tak miałam więcej niż jedno na wypadek prania i wersja damska/męska,
bo mój mąż wzniósł stanowczy protest po zaprezentowaniu, co chcę na nim naszyć
;) A ja z takim zwykłym chodzić nie będę, no bo jak to tak?! Ja z czymś
zwykłym?! ;)
Bądź co bądź, to nosidło nadawać się będzie dla jakiegoś
niższego spaślaczka ;) Jedyną sensowną szmatę jaką mam w domu jest już pocięta
szmata na pelerynkę ;) Ale nic nie szkodzi – jest jakaś cieniowana, więc
pelerynka najlepiej by się nie prezentowała, a nosidło jakoś ujdzie zanim się
zbiorę i pojadę kupić kawałek szmatki na to WYMARZONE nosidło...
***
Maszyna przeżyła duży chrzest bojowy przy tym mei-tai’u i
generalnie się sprawdza, ale ma niektóre takie upierdliwości, że ją mam ochotę zamordować
;) No nic... Za jakiś czas zacznę składać pieniądze na następną ;)
P.S. I sądząc po zdjęciu – wcale dziecka nie ukrywam – wzięła i zasnęła,
a że stójka uciekła, bo nosidło za krótkie... Trzeba się było ratować maminą
apaszką ;)
Wow :D ruszy linia produkcyjna!?
OdpowiedzUsuńŻe linia produkcyjna to raczej nie :D Póki się nie znudzi, albo nie przegnie z cenami materiałów ;)
UsuńDwie godziny - he he he :-) Dobre. Ja tak szyłam poszewkę na kołderkę - dwa dni i będzie... Dwa dni to cięłam te diabelskie kwadraty, kolejne dwa zszywałam bo wciąż coś krzywo.
OdpowiedzUsuńNa praktyki z pikowania to ponoć do Jolci się trzeba zapisać - ona nauszy, wyjaśni, odtajni tajniki...
A no to nie trzeba byłe tyle kwadratów robić ;)
UsuńNieee, pikowanie nieeee... :D
A jak tam Twoje hexagony?
UsuńCzekają na wiosnę ;)
UsuńPikowanie nie jest wcale takie straszne, co prawda na początku z nerwów można się zniechęcić, ale wszystko jest dla ludzi: ) Czekam na drugą wersję nosidła, jestem ciekawa jak będzie wyglądało: ) A ja głupia swoje pociechy na rękach dźwigałam...
OdpowiedzUsuńJa wiem, że dla ludzi, ale nie dla mnie ;) Pewnie kiedyś się jeszcze skuszę, bo ja masochistka jestem ;)
UsuńJak będziesz miała następne - będziesz nosiła w nosidle ;)
i tak szacun
OdpowiedzUsuńja się dziś też czegoś nauczyłam - po pierwsze jak szyjesz zygzakiem, to gdy skończysz zmień na prosty
po drugie - ze stopką do wszyswania zamków nie da się szyć zygzakiem
po trzecie - stopka jest twardsza niż igła ;)
Po pierwsze - ja po tylu latach dalej robię to samo :)
UsuńCo do drugiego pewności nie mam, do trzeciego - święta prawda ;)
Gniewka! Idzie Ci i tak świetnie! Ja podziwiam Twój zapał i to, że mimo mankamentów, które sama widzisz, idziesz dalej i starasz się to poprawić. Brawo! Co do pikowania. W tym przypadku, po liniach prostych to szyje się zwyczajnie, prosto i tyle! Przy grubych materiałach (z ociepliną w środku), dobrze używać stopki z górnym transportem. Ale nie wiem jaką Ty tą maszynę masz i czy masz tę stopkę. A pikowanie, takie "z ręki", no... to trochę wyższa szkoła jazdy ale... dla ludzi! Wszystkiego się można nauczyć :)
OdpowiedzUsuńĆwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć! :)
Gniewka... krosna jeszcze wczoraj były w Kanie i... tkałam!!! Zdjęcia pokażę na dowód! Czekam na fotki od Tomka :)
Pozdrawiam :)