Generalnie kwadraty robiło się bardzo miło – jeden zajmuje
ok. 5-8 minut, zależy o czym się myśli, albo co leci w telewizorze ;) Przy
szyciu myślałam, że mnie szlag trafi – niby łatwe i przyjemne, ale zajmuje
więcej czasu niż wszystkie kwadraty na jednego kapcia...
Wzór zmodyfikowałam,
bo niby trzeba wszystkie boki zszyć – ja zszyłam te piętowe tylko do połowy
dzięki czemu uzyskałam dzierganą replikę buta średniowiecznego z X w. z Gdańska
;) Zmieści się na stópkę 16 cm i zapewne większą, bo to przecież rośnie z
człowiekiem ;)
W sumie spodobały mi się bardzo i zaczęłam robić kolejne kwadraciki, w czym oczywiście dzielnie towarzyszy mi kot, robiąc sobie poduszkę ze śmieci :)
Ale to chwilowo ostatnie - mam pomysł na coś wielkanocnego, a zainspirowało mnie coś TAKIEGO :) Tylko na żółto i... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz