W tym roku jestem mega ekspres prezentowy i właściwie wszystko będzie załatwione w listopadzie :) Normalnie cud-miód, bo kolejki grudniowe nigdy nie były w moim guście.
Planowałam więcej cusiów rękodzielniczych, ale co do czegoś siądę, to po 5 minutach mi się odechciewa. Tak więc komplet pościeli powstał bez zastanowienia i ekspresem. Babcia kupiła łóżeczko jedynie z materacem, to trza było podnieść komfort spania lalom ;)
Z jednej strony ptaszkowa flanelka.
Z drugiej kocia bawełna.
Jedynie zamek podpatrzyłam w córciowej pościeli jak go wszyli, co by wtopy nie zaliczyć, działa :>
Fajne te wzorki na tkaninach :)
OdpowiedzUsuń