Stwierdziłam, że moja lista jest za krótka i wymyśliłam sobie kolejne zadanie na lata ;)
Szanowne koleżanki ostatnio wymyśliły sobie szycie Dear Jane. Pomyślałam - no dobra, to nie może być takie straszne... Ale kiedy otworzyłam kwadrat A1, potem A2 i A3, stwierdziłam, że ni hu hu, że nie czaję i nigdy w życiu :D Za to odkryłam heksagony - coś w sam raz dla mnie, głąba takiego ;)
Ideałem byłoby...
Ale bez przesady ;) Takie zwykłe też mogą być :)
Nie mam jeszcze pomysłu jaki będzie cały, na razie biorę się za cięcie kartoników. Założenie - kapa na łóżko. Zanim naszyję, pewnie się łóżko rozleci :D Założenie drugie - z koszul męskich. Trza się do ciuchbudy wybrać :) Trzymajcie kciuki, żeby nie było jak z mężowym swetrem ;)
"żeby nie było jak z mężowym swetrem" hihii... ;) No to ja trzymam kciuki Gniewka :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki w takim razie!
OdpowiedzUsuńheksagony mają noc uspokajania rąk. Na pewno Ci się uda! czekam z niecierpliwością na rezultaty!
OdpowiedzUsuńtrzymamy i my!!
OdpowiedzUsuńpozdrowienia